Damian Szymański, prezes Render Cube, w rozmowie z ISBtech, o aktualnej sytuacji w branży gier i planach studia, którym zarządza.
1) Czy spodziewacie się zwolnień w branży?
Każde studio prowadzi inną politykę zatrudniania i developmentu, a każda z nich może zostać zaobserwowana z zewnątrz tylko pobieżnie, dlatego wolimy wypowiadać się na nasz temat niż snuć przypuszczenia, o tak rozległym i zróżnicowanym rynku.
2) Czy zwiększacie zatrudnienie?
Od samego początku stawialiśmy na stonowany i stabilny rozwój Render Cube i w tej materii nic się nie zmieniło. Przysłowiowe dwa razy zastanawiamy się, czy dane stanowisko jest niezbędne na obecnym etapie rozwoju projektu i jest to z korzyścią dla obydwu stron, ponieważ studio inwestuje swoje zasoby rozważnie, w elementy, które faktycznie tego zaangażowania wymagają, a dla osoby, która rozpoczyna u nas pracę, oznacza wejście w projekt, a nie bezczynne oczekiwanie.
3) Czy waszym zdaniem zwolnienia jakoś wpłyną na lokalny biznes gier?
Zasoby ludzkie to czynnik, który na wiele sposobów wpływa na wiele aspektów biznesu. Czy wpłynie? Możliwe, ale to w jaki sposób to dywagacja, którą należałoby odbyć nie na poziomie lokalnym, a na poziomie poszczególnych organizacji.
4) Czy zwolnienia to kwestia z optymalizacją u dużych firm, coś przejściowego, czy coś innego?
To zależy. Dla jednej firmy będzie to efekt restrukturyzacji, optymalizacji lub zmiany strategii rozwoju, dla innych czyste cięcia budżetowe lub efekt zbyt szybkiego i intensywnego rozwoju.