Internet nie jest stworzony dla dzieci – udowadniali eksperci od edukacji i cyfryzacji podczas czwartkowej inauguracji kampanii Cyfrowy Start. Istnieją konkretne wytyczne, które powinniśmy respektować, aby trzymać nasze dzieci z dala nie tylko od niebezpieczeństw sieciowych, ale także od technologicznego uzależnienia czy spadku kreatywności. Jak wygląda przestrzeganie zasad higieny cyfrowej na dwóch poziomach: dzieci najmłodszych oraz tych, które chodzą już do szkoły czy wręcz zbliżają się do pełnoletności?
Okazuje się, że pokolenie cyfrowych tubylców coraz częściej potrzebuje pomocy. Przeciętny nastolatek spędza w sieci aż sześć godzin dziennie – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Co więcej – maleje średni wiek cyfrowej inicjacji. Najmłodsze pokolenia nie tylko dorastają ze smartfonami w ręce, ale wręcz są od nich zależne w tak błahych sprawach jak sprawdzenie aktualnej godziny.
To bardzo ważny aspekt tak zwanej higieny cyfrowej, na który niewystarczająco często zwracamy uwagę. Dużo mówimy o niebezpieczeństwach czyhających w sieci, takich jak oszustwa czy hejt, ale powinniśmy też zwracać uwagę na te miękkie ryzyka związane z korzystaniem z technologii przez najmłodszych. Osobiście wyróżniłbym tu fake newsy, które są coraz bardziej powszechne, a jak wynika z licznych badań, młodzi ludzie nie umieją oddzielać ich od prawdy – komentuje Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.
Dlatego Związek Cyfrowa Polska, reprezentujący polską branżę cyfrową rozpoczął kampanię informacyjną Cyfrowy Start. Jego podstawę stanowi bezpłatny podręcznik do higieny cyfrowej dla uczniów, rodziców i nauczycieli. Wkrótce ruszą także warsztaty dla nauczycieli oraz ukaże się cykl rozmów z ekspertami od edukacji i cyfryzacji. Podczas inauguracji Cyfrowego Startu, odbyły się dwie debaty z udziałem specjalistów.
Technologia? Tak, ale niekoniecznie dla najmłodszych
Pierwsze spotkanie poświęcone było najmłodszym dzieciom. W debacie pod znamiennym tytułem „#CyfrowyStart – pierwszy kontakt z technologią” wzięli udział: Katarzyna Hernandez, Dyrektor Zespołu Edukacji Cyfrowej i Bezpieczeństwa w Sieci w biurze Rzecznika Praw Dziecka, Marta Witkowska, ekspertka do spraw edukacji cyfrowej z NASK oraz Marcin Olender z Google.
Od czego zacząć wprowadzanie w świat technologii? – spytał uczestników prowadzący debatę Krzysztof Kiryczuk, dziennikarz i nauczyciel. Rozmówcy zgodzili się, że nie ma sensu ukrywać przed dziećmi istnienia smartfonów i tabletów, ale istotne jest bycie wspólnie z dzieckiem, towarzyszenie mu w codziennym życiu i rozwoju.
Naszym przykładem pokazujmy, że poza światem technologii jest o wiele więcej innych aktywności – apelowała Katarzyna Hernandez.
Marcin Olender, prywatnie ojciec dwójki synów, zaświadczał własnym przykładem, że jest możliwe współgranie świata nowoczesnych technologii, pomagających nam w wielu aspektach życia, z odpowiedzialnym rodzicielstwem. To kwestia przede wszystkim zdrowego rozsądku i umiaru.
Internet nie został stworzony dla dzieci. (…) Najmniejsze dzieci w ogóle nie powinny patrzeć na ekran, bo są zahipnotyzowane jak oczami węża. Dodając jednocześnie, że dostawcy usług cyfrowych tworzą coraz więcej rozwiązań technologicznych mających wspomóc prawidłowy rozwój dziecka w kontakcie z technologią.
Wszystko to sprowokowało dyskusję dotyczącą tego, czy, i na ile, dawać dziecku własny telefon czy tablet.
Darowanie dziecku sprzętu jest strzałem w kolano. Możemy dziecku telefon wypożyczyć, wtedy unikamy konfrontacji, kiedy rodzic prosi „wyłącz to już”, a dziecko mówi „ale to przecież mój telefon”. – twierdziła Monika Witkowska z NASK.
Katarzyna Hernandez zwróciła też uwagę na problem podawania dzieciom telefonu, aby się uspokoiły.
Są takie momenty, kiedy jest to bardzo pomocne, np. u lekarza podczas badania. Ale powinniśmy się starać, żeby były to tylko momenty wyjątkowe. I powstaje też pytanie o to, jak ten telefon dajemy: czy bezrefleksyjnie, czy w sposób towarzyszący, tłumaczący. – radziła reprezentantka biura Rzecznika Praw Dziecka.
Szkoły coraz bardziej cyfrowe, a jednocześnie walczące ze złymi nawykami
Drugą debatę poświęcono problemom starszych dzieci oraz resortu edukacji. Wzięło w niej udział dwóch znanych nauczycieli i praktyków tematu cyfryzacji szkoły: Piotr Adamczewski, dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 3 w Aleksandrowie Łódzkim, oraz Leszek Janasik, dyrektor 5 Społecznego Liceum w Milanówku.
Odbiorcy, których kontakt z edukacją zakończył się co najmniej kilkanaście lat temu, mogli być w szoku, jak wielkim problemem jest dzisiaj posiadanie w szkole telefonu. W placówkach, którym przewodzą obecni na debacie goście, nie można w ogóle korzystać z osobistych urządzeń elektronicznych.
Pierwsze, co uczniowie robią po lekcjach, to biorą z szafki telefon. Nawet nie zamienią ze sobą słowa, a z kolegą z ławki komunikują się przez Internet. – mówił Leszek Janasik.
Nasi uczniowie nie mogą w szkole posiadać własnych urządzeń. Zamiast tego, aby skorzystać z edukacyjnej roli technologii, wyposażamy klasy w tablety. Podczas lekcji nauczyciel widzi, co każdy uczeń robi na swoim urządzeniu i może w dowolnym momencie wyłączyć mu ekran. To konieczne, bo w grupie trzydziestoosobowej nie ma innej opcji kontroli, co kto robi. – udowadniał Piotr Adamczewski.
Podczas dyskusji zwrócono także uwagę na mniej rozpoznany temat dotyczący higieny cyfrowej, jakim jest przebodźcowanie.
Mamy z tym w szkołach duży problem. Skupienie młodego człowieka na treści, którą chce mu się przyswoić, jest bardzo trudne nawet przez kilka minut. Zauważyłem także zagubienie umiejętności nudzenia się wśród dzieci i młodzieży. Nuda jest twórcza, bo to moment, w którym musimy coś zorganizować, wymyślić, samemu lub w grupie. Spadek kreatywności związany z ograniczeniem nudy jest dużym problemem. – twierdził Leszek Janasik, dyrektor 5 Społecznego Liceum w Milanówku.
Piotr Adamczewski zwrócił także uwagę na rolę rodziców. – To rodzic wpuszcza dziecko do świata cyfrowego. Na portalach społecznościowych żadne dziecko poniżej 13 roku życia nie powinno mieć założonego konta. Jak jest w rzeczywistości, to widzimy. – mówił dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 3 w Aleksandrowie Łódzkim.
Honorowy patronat nad kampanią „Cyfrowy Start” objął Rzecznik Praw Dziecka oraz Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.