SEG 2025

Rozwój sztucznej inteligencji, pandemia, wybuch wojny w Ukrainie, szalejąca inflacja – jak pod ich wpływem na przestrzeni ostatnich kilku lat zmieniał się rynek ubezpieczeń i jak odbiło się to na portfelach Polaków? Czy przekonaliśmy się do rozwiązań cyfrowych, a może nadal polisę wolimy kupić stacjonarnie, u znajomego agenta?

Pytając ekspertów o to, co najsilniej wpłynęło w ostatnich kilku latach na branżę ubezpieczeń, słyszymy między innymi: pandemia. Przyśpieszyła ona rozwój technologiczny, pokazała, jak wiele spraw można skutecznie załatwić online, i sprawiła, że wielu konsumentów przełamało swoje obawy w tym zakresie. To w połączeniu z oczekiwaną przez klientów wygodą, szybką obsługą oraz przejrzystością ofert wyznaczało kierunki rozwoju wielu branż.

Pandemia wpłynęła w dużym stopniu na cały nasz świat, w tym także na styl zakupu ubezpieczeń przez Polaków. Nawet „tradycyjni” dotychczas agenci zaczęli sprzedawać polisy na odległość – zdalnie, przez telefon czy e-mail. Myślę, że to w znacznym stopniu wpłynęło i będzie dalej wpływało na szybszy rozwój zakupów zdalnych w całym segmencie ubezpieczeniowym – komentuje Rafał Mosionek, CEO firmy Beesafe, należącej do grupy Compensa.

Dla wielu osób tradycyjne kanały i bezpośredni kontakt z agentem nadal pozostają kluczowe. Według II edycji raportu „Cyfryzacja Sektora Ubezpieczeń w Polsce” przygotowanego przez Polską Izbę Ubezpieczeń we współpracy z Accenture 40% klientów wciąż preferuje osobistą wizytę w placówce, a 31% wybiera kontakt telefoniczny, ale już 33% używa internetowych porównywarek. Jednocześnie 31% konsumentów zakupu polis dokonuje w kanałach cyfrowych, a 20% korzysta zarówno z zakupów online, jak i offline. Do online’u przekonuje ich przede wszystkim łatwość zawarcia ubezpieczenia i możliwość szybkiego porównania cen oraz zakresów ofert.

Mając to na uwadze, firmy ubezpieczeniowe na przestrzeni ostatnich kilku lat intensywnie inwestowały w technologie, także te oparte na sztucznej inteligencji i big data, by podnosić jakość swoich usług i customer experience. Niektóre podmioty na tym nie poprzestały i poszły o krok, a nawet o kilka kroków dalej.

Staliśmy się hubem technologicznym, który jest w stanie dostarczać rozwiązania dla innych spółek z naszej grupy, co odpowiada już za 40% naszych przychodów. Nadal sprzedajemy ubezpieczenia, ale z tego obszaru w 2024 r. pochodziło już tylko 60% naszych przychodów – dla porównania w 2021 r. było to 98% – mówi Rafał Mosionek z Beesafe.

Gdy przyśpieszyła też inflacja

Istotnym okresem dla branży był także czas na przełomie 2022 i 2023 r. Obserwowaliśmy wtedy intensywną walkę między ubezpieczycielami i spadające ceny polis. Na przestrzeni 2023 r. wszyscy natomiast mierzyliśmy się z wysoką inflacją, więc wiadomym było, że w efekcie rosnących cen i wzrostu kosztów likwidacji szkód prędzej czy później składki OC/AC też muszą wzrosnąć.

Należy mieć świadomość, że zarówno w średnio-, jak i długoterminowej perspektywie ubezpieczyciele nie mogą sprzedawać polis poniżej progu opłacalności, gdyż prowadzi to do potencjalnych problemów z wypłatą odszkodowań i w konsekwencji wpływa negatywnie również na konsumentów – mówi Rafał Mosionek z Beesafe.

Dziś wiemy już, jak to wyglądało w liczbach odnośnie do całego rynku – według danych Rankomat średnia cena OC w 2024 r. wzrosła o ok. 25% w porównaniu z rokiem 2023.

W przyszłości będzie jeszcze drożej?

Czy ceny polis majątkowych dalej będą rosły? Wszystko na to wskazuje. Ubezpieczyciele w dalszym ciągu nadrabiają straty z poprzednich okresów, podczas gdy inflacja utrzymuje się w okolicach 4%, a prognoza na 2025 r. jest na porównywalnym poziomie. Podwyżki może też wymusić wzrost ryzyka związanego np. ze zmianami klimatycznymi. Coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak huragany, powodzie, susze czy burze gradowe to wzrost liczby szkód, a więc wyższe wypłaty odszkodowań. Do większej ich liczby może również prowadzić wzrost przestępczości majątkowej. Dodatkowo trzeba mieć na uwadze to, że ceny materiałów budowlanych, robocizny i usług wzrosły, co sprawia, że koszt likwidacji szkód i wypłacanych odszkodowań jest wyższy, a ubezpieczyciele dostosowują składki, aby pokryć wyższe koszty odszkodowań. Przed nami także możliwe zmiany w przepisach dotyczących ochrony konsumentów, wymogów kapitałowych dla ubezpieczycieli czy obowiązkowych ubezpieczeń, które również mogą wpłynąć na ceny polis.

A może jednak może być taniej?

Przeciwwagą dla tych aspektów może być natomiast dalszy rozwój branży od strony technologicznej.

Ubezpieczyciele inwestują w sztuczną inteligencję, analitykę danych i automatyzację, co może obniżać koszty operacyjne – ale jednocześnie wymaga  inwestycji. Nowe modele wycen ubezpieczeń wspierane przez AI i  oparte na analizie coraz większej ilości danych mogą z kolei wprowadzić bardziej zindywidualizowane ceny polis, a najlepsi gracze na rynku oferować je w sposób jeszcze lepiej dostosowany do ryzyka ubezpieczeniowego – podsumowuje Rafał Mosionek z Beesafe.

epoint
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments