T-pizza to spółka, która przed trzema laty przejęła właścicielsko polskie aktywa należącej do Hiszpanów globalnej marki Telepizza. Zarządza również w kraju tym znakiem towarowym i ma obecnie 60 restauracji. Zdecydowana większość z nich działa w formie franczyzy. Ale to nie jedyny model organizacyjno-finansowy, jaki oferuje swoim partnerom. Podobnie jak aspiracji T-pizzy nie wyczerpuje obecna ilość posiadanych lokali. Tych ma przybywać, bo rynkową wartość sieci budują kolejne lokalizacje i rosnąca skala działalności.
Nowe restauracje T-pizza pojawiły się ostatnio na Śląsku – w Mysłowicach i Sosnowcu. W obu przypadkach są umiejscowione w lokalach własnych spółki, które działają w modelu ajencyjnym. To model biznesowy wprowadzony i coraz szerzej stosowany przez T-pizzę. Polega na ajencji lokalu restauracji i jej działalności operacyjnej w ramach sieci marki, w strukturze jej zaopatrzenia oraz unikalnego produktowego know-how. W tym rozwiązaniu większość nakładów inwestycyjnych pokrywa spółka, ograniczając tym samym ryzyko ajenta związane ze startem jego biznesu. Warto zauważyć że nowa mysłowicka restauracja jest już trzecim lokalem w sieci T-pizza prowadzonym przez tę samą osobę.
Jednocześnie spółka ogranicza swoje zasoby w Olsztynie. Z dotychczasowych trzech restauracji pozostaną w tym mieście dwie.
W tym przypadku konsolidujemy ilość lokalizacji w celu optymalizacji rentowności lokali, w ramach starannie zaprojektowanych stref dostaw. Dwie lokalizacje z powodzeniem obsłużą zamówienia z całego miasta. Przypomnę, że T-pizza blisko 70 procent zamówień w skali sieci realizuje w postaci bezpośredniej dostawy do odbiorców, a ponad 50 procent zamówień składanych jest on-line. Efektywnie realizujemy też nasz projekt 25 minut. Tyle maksymalnie ma wynosić czas dostawy zamówienia do klienta – wyjaśnia Michał Igor Piasecki, prezes zarządu T-pizza.
Optymalizacja działalności operacyjnej T-pizzy to też nowe koncepty restauracji. W tym
tzw. T-Express – lokale o małej powierzchni, ograniczającej się praktycznie do strefy produkcyjnej i wydawczej. Ich działalność nastawiona jest na dostawy bezpośrednie do klientów lub odbiór własny zamówień złożonych on-line. Obniża to koszty inwestycyjne związane uruchomieniem aranżacją i wyposażeniem lokalu oraz koszty operacyjne.
Lokali do realizacji tego konceptu poszukujemy obecnie w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Powinny mieć powierzchnię od 45 do 60 m2 powierzchni. Dla pozostałych konceptów T-pizza i T-Trattoria przewidujemy odpowiednio lokale o powierzchni 60-100 m2 i 100-200 m2. Takimi lokalami jesteśmy również zainteresowani w tych miastach. Okres restrukturyzacji spółki dobiegł końca. Teraz skupiamy się na poszerzeniu działań marketingowych, podnoszeniu wolumenu sprzedaży na pizzerię i uruchamianiu nowych placówek. Do końca 2027 r. planujemy osiągnięcie ilości 100 lokali w Polsce – dodaje Michał Igor Piasecki.