Gaming Factory w trakcie trwającego Steam Next Fest odsłania kulisy dwóch zapowiadanych produkcji. Wersja demo Booze Masters: Freezing Moonshine wprowadzi graczy w świat abstrakcyjnego humoru oraz dużej ilości wyskokowych trunków. Z kolei fani kontrolowanego poślizgu dostaną próbkę możliwości wyczekiwanego Japanese Drift Master. Gra na kilka dni przed premierą dema zbiera znakomite recenzje wśród dziennikarzy i topowych youtuberów, którzy dostali wcześniejszy dostęp.
Gaming Factory planuje mocno zaznaczyć swoją obecność na październikowym festiwalu Steam, prezentując wersje demonstracyjne Booze Masters: Freezing Moonshine i Japanese Drift Master, które już od 9 października gracze mogą pobierać na swoje komputery.
Gra Booze Masters przeszła długą drogę do wypracowania finalnego efektu. Produkcja jest bardzo dobrze dopracowana zarówno pod względem fabuły, jak i mechaniki. W tym momencie zależy nam przede wszystkim na wypromowaniu tego tytułu, który już 9 listopada zostanie udostępniony graczom w pełnej wersji. – mówi Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory.
Booze Masters: Freezing Moonshine jest tytułem, za którego produkcją stoi studio Asmodev, znane z cyklu Priest Simulator, natomiast Gaming Factory pełni rolę wydawcy. Pierwotnie gra miała być przede wszystkim „symulatorem bimbrownika”, jednak ostatecznie koncepcja została znacząco rozbudowana. Twórcy połączyli ze sobą elementy gry przygodowej i ekonomicznej. Gracz wciela się w postać Quelli, początkującej influencerki, która pod okiem genialnego bimbrownika nauczy się tworzyć napoje alkoholowe, w tym najzimniejszą wódkę świata.
Japanese Drift Master w kilka miesięcy od prezentacji zdobył dużą popularność. Wishlista gry przekroczyła 180 tys. zapisów i cały czas dynamicznie rośnie, a materiały o grze osiągają łącznie milionowe zasięgi. Zarówno za produkcję, jak i wydanie odpowiada Gaming Factory i jest to największy i najdroższy tytuł w historii notowanej na GPW spółki. Gra łączy strukturę gier wyścigowych opartych na drifcie z elementami fabuły w stylu powieści wizualnej z Dalekiego Wschodu.
Tytuł ma wyróżniać się przede wszystkim realizmem rozgrywki oraz autorską mechaniką driftu, za sprawą zespołu produkcyjnego, który ma realną styczność ze sportami motorowymi. Pełna wersja gry zostanie wydana w 2024 r. na PC, następnie na konsole. Twórcy przewidzieli również tryb multiplayer, a także w przyszłości dostosowanie kolejnych elementów produkcji do najnowszego silnika Unreal 5.
Na Japanese Drift Master czeka wielu entuzjastów gier wyścigowych. Chcieliśmy pokazać chociaż namiastkę naszej pracy, ale zapewniam, że sam tytuł jest na zaawansowanym etapie produkcji. Mamy jednak świadomość ogromnego potencjału JDM, dlatego cały czas pracujemy nad rozbudową gry o kolejne elementy. Widzimy już teraz, że odbiór ze strony topowych youtuberów gamingowych w kraju i zagranicą, którzy dostali wcześniejszy dostęp, jest niezwykle pozytywny, dlatego liczymy, że przełoży się to na duże zainteresowanie ze strony graczy. – dodaje Mateusz Adamkiewicz.