Istniejąca od 2016 roku spółka Electromobility Poland, zaprezentowała nazwę i logo nowej marki samochodów elektrycznych. Zaprezentowano też dwa prototypowe modele aut, które na drogi mają trafić w 2023 roku.
ElectroMobility Poland prowadzi prace nad stworzeniem polskiej marki samochodu elektrycznego. To unikalny i pionierski projekt w skali kraju i szansa na zbudowanie silnej pozycji na tworzącym się europejskim rynku elektromobilności.
Po prezentacji nadal wiemy niewiele. Przedstawiono dwa modele aut – hatchbacka i SUV-a. Jest to o tyle dobra wiadomość, że firma nie zamierza skupić się na pojedynczym modelu, a pełnej gamie produktów, dzięki czemu trafi do szerszej grupy użytkowników.
„To unikalny moment w historii, gdy przesiadamy się z silników spalinowych na inne rodzaje napędów. Pytanie jest, czy stać nas na to, by dłużej być rynkiem bez własnej marki w motoryzacji?” – powiedział minister klimatu Michał Kurtyka w trakcie prezentacji.
Do realizacji tego projektu doszło dzięki współpracy czterech polskich koncernów energetycznych. PGE Polska Grupa Energetyczna, Energa, Enea oraz Tauron Polska Energia wspólnymi siłami powołały do życia spółkę ElectroMobility Poland.
Na przejechanie się którymkolwiek z polskich elektryków poczekamy aż do 2023 roku. Wynika to z kilku kwestii – dwa na ten moment powstające auta są w fazie projektowej, a infrastruktura potrzebna do produkcji pojazdów dopiero powstaje.
Ciekawą kwestią jest również dobór nazwy. Izera – bo właśnie taką nazwę wybrali twórcy – nawiązuje do gór Izerskich jak również prawego dopływu rzeki Łady, cieku wodnego płynącego przez Czechy i Polskę. Nazwa ma być przystępna i prosta do wypowiedzenia również dla obcokrajowców.
Poniżej pierwsza wizualna zapowiedź polskich elektrycznych samochodów.