Do Rzeczy w centrum strategii stawia cyfryzację

Paweł Lisicki, redaktor naczelny Do Rzeczy, w rozmowie z ISBtech o rozwoju medialnej spółki, planach emisyjnych i giełdowych i cyfryzacji jako fundamencie strategii.

Część 1. Podsumowanie pierwszej emisji

1. Ile udało się zebrać w ramach pierwszej emisji akcji i jak oceniacie jej wynik
z dzisiejszej perspektywy?

W ramach pierwszej emisji pozyskaliśmy łącznie 1,87 mln zł. Jak na nasze pierwsze kroki na rynku finansowym, to bardzo dobry wynik. Co istotne – wzbudziliśmy duże zainteresowanie inwestorów. Ponad 300 osób nam zaufało, a sama emisja znalazła się w gronie trzech najpopularniejszych w swoim czasie. Oceniam ją pozytywnie, choć trzeba przyznać, że kampania prezydencka wówczas rozpraszała uwagę rynku. Chcemy im dać kolejną szansę, dlatego zapraszam do zapoznania się z warunkami kolejnej emisji.

2. Czy wszystkie środki z pierwszej emisji zostały już rozdysponowane? Na jakie cele konkretnie zostały przeznaczone?

Środki z pierwszej emisji rozdysponowujemy bardzo rozważnie. Największy nacisk kładziemy na rozwój kanału „Do Rzeczy” na YouTube, który stale przyciąga nowych odbiorców. Chcemy dostarczać im jeszcze lepszy, jakościowy kontent i rozwijać formaty wideo, które stały się dziś jednym z głównych sposobów komunikacji z widzami.

3. Jakie wnioski wynieśli Państwo z pierwszej emisji — co się sprawdziło, a co można by zrobić lepiej tym razem?

Jesteśmy zadowoleni z przebiegu emisji, szczególnie że odbywała się w trudnych warunkach politycznych i gospodarczych. W obliczu wojny na Ukrainie uwaga wielu inwestorów przesunęła się w stronę spółek zbrojeniowych. Mimo to zaufało nam ponad 300 inwestorów, głównie naszych czytelników. To nas utwierdziło w przekonaniu, że „Do Rzeczy” dobrze realizuje swoją misję, a sam pomysł wejścia na rynek NewConnect był trafny. Wiemy też, że warto jeszcze intensywniej komunikować nasze plany inwestorom.

4. Czy struktura akcjonariatu po pierwszej emisji wpłynęła na kierunek rozwoju spółki?

Nie, ponieważ w akcje inwestowali głównie inwestorzy mniejszościowi. Pakiety większościowe pozostały w rękach osób decyzyjnych, więc możemy konsekwentnie realizować przyjętą strategię rozwoju.

Część 2. Nowa emisja — cele i strategia

5. Jaka jest planowana kwota, którą chcecie pozyskać w nowej emisji?

W pierwszej emisji planowaliśmy zebrać 5 mln zł, co pozwoliłoby na realizację wszystkich założonych celów. Teraz chcemy uzupełnić kapitał do tej kwoty – czyli pozyskać około 3,2 mln zł.

6. Na jakie główne cele zostaną przeznaczone środki z drugiej emisji?

Nowa emisja ma umożliwić dokończenie rozpoczętych inwestycji i wejście w kolejny
etap rozwoju spółki. Środki przeznaczymy m.in. na:
• rozwój i rozszerzenie produkcji treści wideo oraz kanału YouTube,
• wzmocnienie redakcji i działów analiz,
• zwiększenie obecności w mediach społecznościowych,
• wdrożenie nowych formatów monetyzacji – subskrypcji, platformy e-commerce i
marketplace’u,
• utworzenie wewnętrznego biura reklamy oraz rozwój kompetencji sprzedażowych.

Każdy z tych obszarów wpisuje się w strategię budowy trwałego, niezależnego modelu biznesowego opartego na treściach premium i dywersyfikacji przychodów. Firmą inwestycyjną w emisji ponownie jest Dom Maklerski INC S.A. z Poznania.

7. Czy nowa emisja ma charakter otwarty dla inwestorów indywidualnych, czy
jest kierowana raczej do wybranych inwestorów instytucjonalnych?

Od początku naszym celem było, by akcjonariuszami „Do Rzeczy” mogli zostać przede wszystkim nasi czytelnicy i sympatycy. Dlatego emisja jest prowadzona w trybie oferty otwartej.

8. Czy można spodziewać się zmian w strukturze właścicielskiej po zakończeniu emisji?

Nie będą to istotne zmiany. Akcje z obu emisji stanowią mniej niż 10% całego akcjonariatu. „Do Rzeczy” pozostanie spółką należącą w większości do Grupy PMPG. Obie emisje miały na celu włączenie w rozwój spółki inwestorów indywidualnych – tych, którzy czytają nas i identyfikują się z naszym przekazem.

Część 3. IPO – odroczenie i dalsze plany

10. Dlaczego zdecydowano się odroczyć IPO i postawić na kolejną emisję?

Aby być wiarygodnym partnerem dla inwestorów, musimy najpierw w pełni zrealizować cele emisyjne i wzmocnić podstawy finansowe spółki. Dlatego zdecydowaliśmy się odroczyć IPO o kilka miesięcy. To nie oznacza rezygnacji, lecz odpowiedzialne przygotowanie do debiutu.

11. Czy można mówić o konkretnym terminie powrotu do planów giełdowych?

Debiut na NewConnect nie został odwołany – jedynie przesunięty. Po zakończeniu drugiej emisji i osiągnięciu wszystkich celów planujemy powrócić do IPO w najbliższym możliwym terminie. Zależy nam, by inwestorzy widzieli, że spółka rozwija się konsekwentnie i zwiększa swoją wartość.

12. Czy obecna sytuacja rynkowa miała wpływ na decyzję o przesunięciu IPO?

Oczywiście, zmienność rynków i napięcia geopolityczne wpływają na nastroje inwestorów. Ale właśnie w takich czasach rośnie potrzeba mediów niezależnych, które potrafią formułować własne sądy. Przesunięcie debiutu traktujemy więc jako krok przygotowawczy – chcemy wejść na giełdę w pełni gotowi, zarówno finansowo, jak i organizacyjnie.

13. Czy druga emisja ma przygotować spółkę do debiutu giełdowego?

Tak. Celem drugiej emisji jest wzmocnienie kapitału, zwiększenie wiarygodności rynkowej i rozpoznawalności marki. To naturalny etap na drodze do wejścia na NewConnect i ważny element budowania wartości dla akcjonariuszy.

Część 4. Perspektywy i komunikacja z inwestorami

14. Jak zamierzacie komunikować się z inwestorami w trakcie emisji i po jej zakończeniu?

Chcemy być maksymalnie transparentni. W czasie emisji będziemy aktywnie odpowiadać na pytania inwestorów – m.in. podczas czatów inwestorskich organizowanych przez media finansowe. Nasz dział relacji inwestorskich jest przygotowany do szybkiego reagowania na zapytania. Regularnie też informujemy o postępach, np. 27 października br. poinformowaliśmy o złożeniu wniosku o rejestrację akcji serii D w KDPW, co jasno pokazuje, że zmierzamy w stronę debiutu na NewConnect.

15. Co może być największym argumentem, by inwestorzy indywidualni zaufali
Wam po raz drugi?

Myślę, że największym argumentem jest wiarygodność i konsekwencja. Dotrzymaliśmy słowa po pierwszej emisji, inwestujemy w rozwój treści i zespołu. Nasi czytelnicy wiedzą, że „Do Rzeczy” jest medium niezależnym, a każda złotówka zainwestowana w spółkę pracuje na budowę silnej marki konserwatywno-liberalnej w polskich mediach.

16. Jakie są długoterminowe ambicje Do Rzeczy S.A. – w perspektywie 3–5 lat?

Chcemy być najbardziej opiniotwórczym medium konserwatywnym w Polsce – obecnym nie tylko w prasie i Internecie, ale także w formatach wideo i w mediach społecznościowych. Naszym celem jest dalsza cyfryzacja, rozwój własnych produktów oraz osiągnięcie trwałej rentowności opartej na przychodach z subskrypcji, reklamy i wydarzeń.

17. Jaką rolę w strategii rozwoju odgrywa cyfryzacja i nowe kanały medialne?

Cyfryzacja to fundament naszej strategii. Chcemy docierać do nowych odbiorców poprzez różne formaty – tekst, podcast, wideo. Nasz kanał na YouTube ma już 113 tys. subskrybentów, czyli o 26 tys. więcej niż na początku roku. Aktywnie rozwijamy też obecność w mediach społecznościowych, w tym na TikToku, bo widzimy, że młodzi ludzie coraz częściej interesują się tematyką konserwatywno-liberalną.

18. Czy można spodziewać się nowych inicjatyw redakcyjnych lub projektów spoza segmentu prasowego?

Tak. Zatrudniliśmy nowych publicystów i analityków, którzy wniosą świeże spojrzenie. Rozwijamy dział gospodarczy i treści premium w ramach „Do Rzeczy+”. Planujemy też wznowić projekty eventowe – debaty, konferencje i spotkania – które pozwolą budować trwałe relacje z biznesem i administracją publiczną. To wszystko wpisuje się w strategię rozwoju niezależnego medium opiniotwórczego.

epoint
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze