Smart home bez sztucznej inteligencji? Coraz mniej osób chce z niego korzystać. Jak pokazuje raport Gitnux „AI In The Home Industry Statistics 2025”, już 62 proc. użytkowników smart home woli urządzenia oparte na AI. Rewolucja technologiczna sprawiła, że bez asystentów AI nawet wyposażenie „smart” przestaje być naprawdę inteligentne.
Jeszcze kilka lat temu smart home kojarzył się głównie z automatycznym włączaniem światła czy zdalnym sterowaniem temperaturą. Dziś to za mało. W erze dynamicznego rozwoju AI prawdziwie inteligentny dom to taki, który potrafi się uczyć, przewidywać potrzeby domowników i komunikować się z nimi. Zmiany te są spowodowane rosnącymi oczekiwaniami młodszych grup konsumentów dotyczących funkcjonalności. Jak pokazuje Resting Tech to właśnie millenialsi (87 proc.) i pokolenie Z (84 proc.) są głównymi użytkownikami smart home.
Michał Krych, Network Products and Advanced Solutions z Komputronik zwraca uwagę, że konsumenci coraz częściej oczekują, że technologia nie tylko ułatwi im codzienne życie, ale też sam proces jej wdrażania. Dlatego rośnie zapotrzebowanie na asystentów AI, którzy pomogą już na etapie kompletowania urządzeń do inteligentnego domu.
Dobór kompatybilnych systemów, konfiguracja czy przewidywanie potrzeb użytkownika stają się coraz bardziej skomplikowane, a AI może znacząco uprościć ten proces, prowadząc użytkownika krok po kroku i sugerując optymalne rozwiązania – mówi.
Tym bardziej, że jak podaje PwC, klienci coraz częściej mają określone preferencje co do kompatybilności produktów. 89 proc. konsumentów zadeklarowało, że przy wyborze urządzenia smart home zwracają przede wszystkim uwagę na jego kompatybilność z ich dotychczasową platformą głosową, np. Alexa, Google Assistant czy Siri.
55 proc. osób woli zapłacić więcej, niż nie mieć AI
Taki stan rzeczy wynika przede wszystkim z tego, że rośnie liczba elektroniki, którą można zarządzać w domu. Według prognoz Berg Insight, w Europie pod koniec 2023 roku w Europie było łącznie 65,5 miliona inteligentnych domów, natomiast w 2028 roku będzie ich 101,2 miliona. To powoduje, że centralny, inteligentny punkt zarządzania staje się koniecznością. Nie można jednak pominąć kwestii wygody. 81 proc. respondentów w badaniu Zipdo przyznało, że decyduje się na zakup urządzeń z wbudowanym AI właśnie z tego powodu. Co więcej, według Gitnux, 55 proc. właścicieli inteligentnych urządzeń domowych deklaruje nawet, że jest skłonnych zapłacić więcej za funkcje wspierane przez sztuczną inteligencję.
Sztuczna inteligencja w tych systemach przekłada się na konkretne korzyści, np. oszczędność czasu, większy komfort, a często także niższe rachunki za energię – tłumaczy Krych.
To, że smart home może wesprzeć zrównoważony rozwój, potwierdzają badania naukowe Elsevier.
Asystenci AI reagują na specjalne potrzeby
Najważniejszą zaletą współczesnych systemów smart home napędzanych sztuczną inteligencją jest ich zdolność do nauki i adaptacji. Raport „Sztuczna inteligencja jako megatrend kształtujący edukację” przygotowany przez Instytut Badań Edukacyjnych wskazuje, że rolą AI jest współpracujący system, który uczy się i reaguje na potrzeby użytkownika, a nie tylko wykonuje polecenia.
Realizując jedną z kampanii produktowych w obszarze smart home przekonaliśmy się, jak dużą rolę automatyzacja odgrywa w życiu osób z niepełnosprawnościami. Asystenci AI sprawdzają się również w mieszkaniach seniorów, zwiększając ich bezpieczeństwo i ułatwiając codzienne funkcjonowanie. Widzimy też rosnące zainteresowanie wśród rodzin z małymi dziećmi, dla których liczy się zarówno wygoda, jak i większa kontrola nad domowym otoczeniem – mówi Michał Krych.
Smart home nieustannie ewoluuje, przynosząc coraz większe korzyści swoim mieszkańcom. Asystenci AI stają się dziś jego standardem. Wszystko wskazuje więc na to, że w niedalekiej przyszłości inteligentne domy po prostu nie będą istnieć bez AI.































































