Rok 2026 będzie momentem, w którym sztuczna inteligencja przestanie być „projektem innowacyjnym”, a stanie się tak samo oczywistą częścią biznesu jak energia elektryczna czy dostęp do internetu. To fundamentalna zmiana perspektywy. Przez lata 2024 – 2025 firmy uczyły się AI, testowały ją na obrzeżach organizacji i traktowały jako narzędzie do optymalizacji kosztów. Teraz wchodzimy w etap, w którym AI zaczyna definiować sposób działania całych organizacji – od projektowania produktów po relacje z klientami. Autorką komentarza jest Bogusława Cimoszko-Skowroński, founderka StartSmart CEE.

Co istotne, rynek AI nie zmierza w stronę monopolu jednego globalnego dostawcy. Zamiast tego obserwujemy powstawanie coraz bardziej wielobiegunowego ekosystemu, w którym przewaga konkurencyjna nie wynika wyłącznie ze skali modelu czy mocy obliczeniowej, lecz z jego dopasowania do konkretnego zastosowania biznesowego.

Coraz częściej wygrywają rozwiązania wyspecjalizowane: lepiej radzące sobie z logiką, multimodalnością lub określonymi zadaniami, zamiast modeli „od wszystkiego”. Przykłady takie jak Gemini 3 czy DeepSeek pokazują, że przemyślana architektura, efektywny proces treningowy – w tym wykorzystanie danych syntetycznych – oraz koncentracja na kluczowych funkcjach mogą skutecznie konkurować z podejściem opartym wyłącznie na zwiększaniu liczby parametrów i zużyciu energii. To dobra wiadomość dla rynku – oznacza większą konkurencję, szybsze innowacje i niższe bariery wejścia.

Zmiana technologiczna pociąga za sobą rewolucję w modelach biznesowych. Normą staną się firmy generujące setki milionów, a nawet miliardy dolarów przychodów przy zespołach liczących kilkadziesiąt osób. Automatyzacja kluczowych obszarów działalności, jak produkt, sprzedaż i obsługa klienta znacząco obniża koszty skalowania, dzięki czemu firmy mogą finansować dalszy rozwój z bieżących przychodów generowanych przez klientów, zamiast polegać na kolejnych rundach finansowania. To początek ery „lekkich kapitałowo gigantów”, którzy skalują się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej.

Jednocześnie AI obnaża nowy, często pomijany fundament konkurencyjności: energię. Tania, stabilna i dostępna moc staje się kluczowym zasobem – porównywalnym z kapitałem ludzkim.

W tym kontekście Europa stoi przed strategicznym wyzwaniem. Zależność od chińskich komponentów w obszarze baterii, magazynów energii oraz paneli fotowoltaicznych jest postrzegana nie tylko jako bariera gospodarcza, lecz także jako kwestia bezpieczeństwa. Oznacza to, że rozwój infrastruktury niezbędnej dla AI pozostaje wrażliwy na czynniki zewnętrzne, nad którymi Europa nie ma pełnej kontroli.

Odpowiedzią na to ryzyko może być europejska konsolidacja działań w obszarze cleantechu. Przykładem są skandynawskie programy wspierające lokalne technologie, które pokazują kierunek oparty na harmonizacji standardów, wspólnych strategiach zakupowych oraz świadomym wyborze europejskich rozwiązań. To podejście wskazuje, że budowa zaplecza energetycznego dla AI przestaje być wyłącznie kwestią rynku, a staje się elementem długofalowej polityki przemysłowej.

Nadchodzący rok zweryfikuje, czy Unia Europejska potrafi funkcjonować jako jednolity organizm technologiczny, zdolny do zabezpieczenia własnych fundamentów energetycznych, czy pozostanie zbiorem 27 rynków reagujących na te same wyzwania w różnym tempie i na różnych zasadach.

Na tym tle coraz wyraźniej rysuje się rola Polski. Kompetencje inżynierskie, rosnące doświadczenie w obszarze sztucznej inteligencji oraz coraz większa ambicja budowania własnych produktów technologicznych sprawiają, że kraj przestaje pełnić wyłącznie rolę zaplecza wykonawczego dla zagranicznych firm, a zaczyna być postrzegany jako miejsce, w którym powstają innowacyjne rozwiązania.

W kontekście europejskich wyzwań – od transformacji energetycznej, przez rozwój infrastruktury AI, po rosnące znaczenie technologii obronnych i naukowych – ten potencjał nabiera szczególnego znaczenia. Jeśli obecny kierunek się utrzyma, Polska może stać się jednym z ważniejszych punktów na technologicznej mapie Europy, łącząc kompetencje inżynierskie z realnym wpływem na rozwój kluczowych sektorów gospodarki.

Rok 2026 nie zapowiada jednego spektakularnego przełomu technologicznego. Będzie raczej momentem, w którym AI przesunie się z roli innowacji traktowanej jako dodatek do biznesu w stronę technologii rozumianej jako jego infrastruktura. Sztuczna inteligencja stanie się niewidzialnym, ale kluczowym elementem funkcjonowania firm, podobnie jak energia czy przepływ informacji.

W świecie, w którym przewaga konkurencyjna opiera się na dostępie do mocy obliczeniowej, energii, kompetencji i zdolności do szybkiej adaptacji, brak AI przestaje być wyborem strategicznym – staje się realnym ograniczeniem rozwoju.

 

epoint
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze