Członek zarządu Rezerwy Federalnej USA, Christopher Waller, w najnowszym wystąpieniu stwierdził wprost: Bitcoin jest częścią współczesnych finansów i z nami zostanie. To jedno z najbardziej znaczących uznań ze strony światowych regulatorów. Tymczasem w Polsce trwa proces legislacyjny, który – zamiast wykorzystać potencjał technologii blockchain – może skutecznie zdusić
rodzimy rynek.
Podczas gdy globalne instytucje finansowe uczą się współistnienia z kryptowalutami, w Polsce uchwalono ustawę o rynku kryptoaktywów, która znacząco wykracza poza unijne ramy MiCA. Nowe przepisy przewidują surowe sankcje, wysokie bariery administracyjne i szerokie uprawnienia dla regulatora – co w praktyce może zniechęcić przedsiębiorców do działania w kraju.
To moment, w którym widać, kto rozumie kierunek zmian, a kto próbuje zatrzymać czas. Nawet członek zarządu Fed – instytucji, która przez lata była symbolem konserwatyzmu finansowego – mówi dziś o Bitcoinie jako o fakcie, nie o ryzyku. Polska niestety wybiera odwrotną drogę: zamiast wspierać rozwój i edukację, stawia na restrykcje. Efekt? Innowacje i kapitał uciekną tam, gdzie regulatorzy są bardziej otwarci – komentuje Sławek Zawadzki, Co-CEO Kanga Exchange.
Kanga: technologia nie poczeka
Kanga Exchange od lat podkreśla, że technologia blockchain to nie tylko inwestycje, lecz infrastruktura nowoczesnych finansów. Polska – z dynamicznie rozwijającą się siecią punktów on-ramp/off-ramp i milionami użytkowników – mogłaby być jednym z liderów regionu. Warunek? Prawo, które nie zamyka drzwi przed innowatorami.
Bitcoin nie zniknie, niezależnie od decyzji polityków. Pytanie tylko, czy pozostanie w Polsce – dodaje Zawadzki.






























































