Arnold Schwarzenegger, hollywoodzki gwiazdor filmów akcji w wywiadzie o życiu i współpracy z marką PARKSIDE.
1. W swoich wczesnych latach w Austrii pracowałeś jako murarz – jak ten czas
ukształtował Twoje podejście do pracy fizycznej?
Arnold Schwarzenegger: „Tak, to prawda – kiedy byłem młody, pracowałem na
budowie, żeby zarobić trochę dodatkowych pieniędzy. Wtedy poczułem, co znaczy
ciężka praca: codziennie wcześnie rano na budowie, w każdą pogodę, skóra popękana
od cementu i zimna. Od tamtej pory wiem, czego wymaga prawdziwe rzemiosło: siły
woli i wytrwałości.”
2. Jakie widzisz podobieństwa między kulturystyką a majsterkowaniem? Obie
wymagają dużej siły i precyzyjnej pracy.
AS: „Zdecydowanie, nic nie zrobi się samo. W kulturystyce liczy się każdy mięsień, w
murarstwie – siła i precyzja, między innymi. Po treningu na siłowni mogłem
przynajmniej wziąć prysznic – na budowie pył cementowy przyklejał się do mojej skóry
przez cały dzień. Ale zasada podstawowa jest taka sama w obu dziedzinach: jeśli
dzień po dniu pchasz swój projekt do przodu, w końcu zobaczysz, co osiągnąłeś i
będziesz mógł być z tego dumny.”
3. Czy to prawda, że swoje pierwsze mieszkanie w Los Angeles wyremontowałeś
własnymi rękami? – Jakie narzędzie było wtedy niezastąpione? Kontekst: Podobno Arnold Schwarzenegger kupił wtedy zrujnowany dom i sam go odnowił.
AS: „Tak – kompletnie zrujnowany dom w Los Angeles. Nie miałem pieniędzy na
fachowców, więc zrobiłem to sam: wylewanie betonu, wyburzanie ścian, instalacja
elektryczna. Moje najważniejsze narzędzie? Toporna wiertarka udarowa – miałem ją
wtedy w rękach częściej niż dziś smartfon. Człowieku, jakbym wtedy miał
młotowiertarkę PARKSIDE – jedna trzecia wagi, a dwa razy większa moc. Ale niestety
nie miałem wyboru. Na szczęście dziś narzędzia są dużo bardziej poręczne.”
4. Jaki jest najczęstszy błąd początkujących majsterkowiczów i jak można go
uniknąć?
AS: „Jeśli zlekceważysz przygotowanie, będziesz miał dwa razy więcej problemów
później. Dobre narzędzia są niezbędne – oczywiście, ale najlepszym pomocnikiem jest
miarka. Moja rada: lepiej zmierzyć trzy razy, a ciąć tylko raz.”
5. Jakimi kryteriami kierujesz się przy ocenie dobrych narzędzi?
AS: „Ważne są dla mnie trzy kryteria. Po pierwsze – solidność: urządzenie musi działać
także przy pełnym obciążeniu, nawet gdy stosuje się dużą siłę. Po drugie – ergonomia.
Narzędzia muszą dobrze leżeć w dłoni, zarówno przy precyzyjnej, jak i przy silnej
pracy. Po trzecie – łatwość obsługi. Każde narzędzie powinno być intuicyjne w użyciu,
bez zbędnych udziwnień.”
6. W nowej kampanii PARKSIDE motywujesz ludzi do podejmowania projektów DIY. Co osobiście przyciągnęło Cię do tego projektu i jak ważne jest dla Ciebie
inspirowanie innych?
AS: „PARKSIDE oferuje profesjonalne narzędzia dla każdego – to właśnie szczególnie
mi się podoba w tej marce. Kiedy uczyłem się murarstwa w Grazu w wieku 18 lat,
pracowaliśmy na sprzęcie, na który wtedy nie było mnie stać. PARKSIDE pokazuje, że
jakość nie musi być nieosiągalna. Każdy powinien mieć szansę stworzyć coś własnymi
rękami – czy to półkę, czy cały dom. Jeśli marka wspiera tak dużym asortymentem,
chętnie pomagam ludziom w motywacji do podejmowania wyzwań.”
7. Jesteś znany ze swojej wszechstronności – od kulturystyki, przez aktorstwo, po
politykę. A jak wygląda Twój talent jako hobbystycznego majsterkowicza?
AS: „Rzemiosło nigdy nie było dla mnie tylko hobby. Było moją pracą, dzięki której
zarabiałem pieniądze. Kiedy miałem 15 lat, harowałem na budowach w Austrii,
mieszając cement i nosząc kamienie. W tym czasie nauczyłem się, co naprawdę
oznacza ciężka praca. Ale nawet dziś wciąż chętnie podejmuję się drobnych projektów
DIY. Rzemiosło nauczyło mnie dyscypliny i precyzji – umiejętności, które pomogły mi w
każdej dziedzinie życia. Więc tak, jeśli chcesz, żebym postawił ścianę – jestem Twoim
człowiekiem [śmiech].”
8. W kampanii PARKSIDE pokazujesz, że każde wyzwanie można opanować z
odpowiednim nastawieniem i właściwymi narzędziami. Czy jest jakaś szczególna
historia z Twojego życia, kiedy musiałeś coś zrobić własnymi rękami?
AS: „Na planie zawsze trzeba było coś naprawić lub dostosować. Rekwizyty albo
scenografie filmowe musiały być stale wzmacniane, przebudowywane albo
przywracane do użytku w krótkim czasie. Często pod presją czasu i z małą ilością
materiałów. W takich momentach mogłem dobrze wykorzystać swoje umiejętności
manualne – czy to przy montażu, dopasowywaniu czy improwizacji. Nie musiało być
perfekcyjnie, ale musiało wytrzymać do następnego ujęcia.”
9. W swoim życiu zrealizowałeś wiele projektów – czy zdarzył się kiedyś projekt DIY, który się nie udał i z którego wyciągnąłeś ważną lekcję?
AS: „Podczas remontu mojego pierwszego domu nauczyłem się, że projekt nie upada
przez brak talentu, tylko przez brak planu. Wtedy musiałem zburzyć całe ściany, bo
nie poświęciłem czasu na zrobienie oznaczeń. Od tamtej pory obowiązuje dla mnie
zasada: miarka, ołówek i cierpliwość w ich używaniu to klucz do dobrego początku. A
potem – dobre narzędzia do realizacji, oczywiście od PARKSIDE.”
10. Gdybyś miał dziś dać młodym ludziom jedną radę dotyczącą majsterkowania –
jaka by to była?
AS: „Dobre majsterkowanie wymaga trzech rzeczy: właściwych narzędzi, dobrego
planowania i umiejętności uczenia się na błędach.”
Arnold Schwarzenegger i PARKSIDE odnawiają swoją współpracę i wchodzą w
kolejną rundę kampanii, która mówi „YOU GOT THIS” czyli ZRÓB TO SAM. Po raz
pierwszy do Arnolda Schwarzeneggera dołącza aktor Ralf Moeller (obaj na zdjęciu) w spocie, w którym wspólnie z marką PARKSIDE odkrywają pasję majsterkowania.